UWAGA ! ! !www.licytacje-komornicze.euwww.sadowykomornik.plDla celów historycznych pozwoliliśmy sobie zrobić print screeny, gdyby nagle zniknęły ;-)
Ten człowiek pod dobrze dobranymi słowami
może próbować Was oszukać! Nie chcemy pisać, że Was oszukuje, ale to co robi daje jeden kierunek myślenia...
To co się nie zgadza z ogólnymi normami i zasadami licytacji komorniczymi nieruchomości:
1. na pierwszej licytacji komorniczej nigdy nie ma 50% oszacowania.
2. te licytacje prowadzi ta firma, w kancelarii komornika, i pod jego nadzorem. W "egzekucji z nieruchomości" w rozumieniu KPC licytację prowadzi komornik pod nadzorem sądu, w budynku sądu (z wyjątkami).
3. postąpienie minimalne 5000 zł. Znowu lipa. Standardowo postąpienie wynosi minimum 1% ceny wywołania.
4. żadna z tych nieruchomości nie jest zajęta przez komornika = nie prowadzi się wobec tych nieruchomości żadnego postepowania egzekucyjnego.
5. w księdze wieczystej brak wpisów w dziale IV "hipoteka", w większości zajętych nieruchomości w dziale IV widnieją hipoteki.
6. księgi wieczyste tych nieruchomości są generalnie czyste, jasne, klarowne, z uregulowanym stanem prawnym.
7. akt notarialny - w przypadku egzekucji z nieruchomości własność nabywamy poprzez przysądzenie własności poprzedzone udzieleniem przybicia. Nie ma żadnego aktu notarialanego.
Te "licytacje komornicze" nie są licytacjami komorniczymi w potocznym rozumieniu, a zwłaszcza w rozumieniu KPC. Zostały tak nazwane, ponieważ są prowadzone w kancelarii komornika i pod jego nadzorem. To wyszukany chwyt marketingowy!
Człowiek ten, chcąc pokazać światu, że na licytacjach można kupić okazje i perełki stworzył coś, co nazwał licytacją komorniczą, ale
to coś nie jest licytacją komorniczą na której można kupić okazję.
Dodam więcej - u komorników rzadko są okazje. Trzeba się znać na rynku nieruchomości, na prawach rzeczowych, na windykacji, wierzytelnościach, podatkach, żeby umieć rozróżnić okazję od pseudookazji.
Trzeba się nieźle naszukać wśród setek, tysięcy obwieszczeń z całej Polski, aby znaleźć tę okazję.
Czasem łatwiej taką okazję samemu wykreować, dobrze negocjując warunki nabycia.
Na zasadzie chwytaj okazję póki jest! Ktoś kto się nie zna nie zauważy różnicy w ofercie która widnieje na tej stronie.
Dla nas, to co widnieje na tej witrynie internetowej to ewidentna ściema psychologiczna.
Kto nie umie czytać, ten nie zwróci uwagi, pomimo, że to śmierdzi co czuć od razu.
Zanim zaryzykujesz i podpiszesz cokolwiek dla tej firmy - udaj się do osoby, która zna się na rynku nieruchomości, zwłaszcza egzekucji z nieruchomości w trybie z Kodeksu Postępowania Cywilnego.
Na szczęście, w naszej opinii, takich nieruchomości nie kupują laicy, stąd watpimy, żeby się nacieli. Choć... stare mafijne powiedzenie mówi, że frajer zawsze się znajdzie.
Też możemy sobie zrobić licytację tego typu. Swojej nieruchomości. Oszacujmy sobie swoje 40m2 na Mokotowie na dom na np. 1'500'000 PLN i na licytacji będzie do kupienia za 1/3 wartości! Kupuj, okazja!
W naszej skromnej opinii to naciąganie frajerów, ale UWAGA! Właściciel tego przedsięwzięcia (swoją drogą młody stażem pośrednik w obrocie nieruchomościami co można sprawdzić
tutaj nr jego licencji: ), może się z tego zarzutu wybronić (widziałeś zasady, regulamin, podpisałeś oświadczenie, więc o co Ci chodzi?). On chce z(a)robić kasę na osobach nieznających się na specyfice tego obszaru.
Dla nas to podlega pod oszustwo.Chłonność terenu przykładową też możemy sobie zrobić i ładnie marketingowo ją pokazać na grafikach ;-)
Uważajcie na takie rzeczy, czytajcie regulaminy i umowy!