czwartek, 9 czerwca 2011

Polskie prawo

Wywłaszczanie ziemi to jak legalna grabież.... To zabranie prawa własności. Masz swoją ziemię, potem pyk! ustawa, zabierają ziemię, bo niby na cel publiczny jest potrzebna. Ok, trudno. Wyjścia i tak nie masz. POtem dla Państwa Twoja ziemia nie jest już potrzebna, więc stoi i nic sie z nią nie dzieje. Nieużytek. Nie generuje dochodu, pożytków. Chcesz ją więc z powrotem, żeby zacząć nią gospodarować. I nie chcą jej oddać.

Odebrane działki do zwrotu

Renata Krupa-Dąbrowska 20-05-2011, ostatnia aktualizacja 20-05-2011 03:35

Sejm musi zmienić przepisy, które uniemożliwiały byłym właścicielom odzyskiwanie wywłaszczonych nieruchomości

Trybunał Konstytucyjny rozpatrzył w czwartek 19 maja skargę konstytucyjną dotyczącą zwrotu wywłaszczonej nieruchomości (sygnatura akt SK 9/08).

W czasie II wojny światowej zabrali ją mieszkańcowi Ostrowa Wielkopolskiego Niemcy. Pobudowali na niej barak administracyjny. Po wojnie przejęła go Liga Obrony Kraju.

Formalnie właściciel działki został z niej wywłaszczony na podstawie umowy notarialnej dopiero w latach 60. Przywołano w niej art. 47 ust. 1 ustawy z 12 marca 1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości. Z czasem barak popadł w ruinę, a działka stała pusta. Dawny właściciel, a po jego śmierci syn, zażądał zwrotu nieruchomości.

Wojewoda kaliski odmówił, uzasadniając, że nie ma do tego podstawy prawnej. Art. 216 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami (dalej: ugn) pozwala bowiem zwracać działki (na których nie jest już realizowany cel publiczny) zabrane na podstawie przepisów od dawna nieobowiązujących. Muszą być one jednak enumeratywnie wymienione we wspomnianym art. 216 ust 1. Jak wskazał wojewoda, na liście zawartej w tym przepisie nie ma art. 47 ust. 1 ustawy z 1958 r.

Ponad 20 lat dawni właściciele działki toczyli bój o jej zwrot, bez efektu. Skarga do TK miała być ostatnią deską ratunku.

Wczoraj TK orzekł, że art. 216 ust. 1 ugn w zakresie, w jakim pomija art. 47 ust. 1 ustawy z 1958 r., jest niezgodny z konstytucją. Konkretnie narusza art. 64 ust. 1 konstytucji oraz z art. 64 ust. 2 w związku z art. 32 ust. 1. Zdaniem TK przepis daje nierówną ochronę właścicielom. Zależy ona od tego, czy w umowie notarialnej, na podstawie której zabierano nieruchomości, wymieniono art. 6 czy też art. 47 ust. 1. Pierwszy przepis art. 216 wymienia, tego drugiego już nie. Efekt jest taki, że jedni właściciele mogą się domagać zwrotu nieruchomości, a drudzy nie.

Jak podkreślił TK, mimo to nie powinna dziwić dotychczasowa linia orzecznictwa sądów administracyjnych, które odmawiały uchylenia decyzji odmawiających zwrotu nieruchomości. Sądy administracyjne badają bowiem legalność decyzji i nie mają prawa zastępować ustawodawcy, a to właśnie on jest winien zaniechania.

TK widzi dwa wyjścia z tej trudnej dla byłych właścicieli sytuacji. Albo po publikacji wyroku TK w Dzienniku Ustaw sądy administracyjne zaczną inaczej orzekać, albo też ustawodawca znowelizuje art. 216 ust. 1 ugn w ten sposób, że pojawi się w nim art. 47 ust. 1 ustawy z 1958 r.

sygnatura akt SK 9/08

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz