środa, 19 października 2011

podatek katastralny jest sprawiedliwszy

Podatek katastralny do którego przymierzają się Polscy politycy wydaje się być słusznym rozwiązaniem. Definicja za wikipedią wyjaśnia wiele i nawet dla laika powinna być prosta w zrozumieniu. Co nie znaczy, że wszyscy będą zadowoleni z jego wprowadzenia, co jest raczej nieuniknione - pozostaje jedynie kwestia czasu.
Niezadowoleni będą bogaci posiadający nieruchomosci w centrach miast - oni zapłacą dużo wyższy podatek niż właściciele nieruchomości położonych na obrzeżach. Jednakże oni raczej się tym nie przejmą. Wrzucą to w koszty uzyskania przychodu, a jeśli nie będzie to możliwe - podniosą czynsze. Jednocześnie zadowoleni będą z tego biedni - i tak tam nie mieszkają, a dzięki podatkowi katastralnemu w końcu bogatym będzie gorzej - w mniemaniu biednych.
Biednym też zmieni się wysokość kwoty podatku do zapłacenia, ale prawdopodobnie - gdyż biedni to większość - będą potraktowani podatkowo łagodniej.
W jakiej sytuacji będą rolnicy?
To jest dosyć ciekawe, gdyż podatek od ziemi rolnej jest naliczany nie tylko od powierzchni rolnej, ale również od okręgu podatkowego do którego zakwalifikowana została dana gmina. Co ciekawe, najmniej opodatkowane są rejony o najsłabszych klasowo gruntach, czyli kategorie V i VI. Najsłabsze grunty oznaczają mało zbiorów, konieczność nawożenia, więc rozsądne jest mniejsze obciążenie podatkowe w tym przypadku. I odwrotnie, tereny o najlepszej żyzności gleb - klasy I, II i III są w najwyższych okręgach podatkowych. To tereny w okolicy np. Sandomierza, Grójca, Żuław Wiślanych (etc.).
Wartość gruntu rolnego jest odzwierciedleniem jakości gleby. I tak gleby w okolicach Sandomierza "kosztują" nawet 40000 PLN/ha, a grunty o V, VI klasie gruntu można wyszukać w całej Polsce nawet w cenach (2000)5000 PLN/ha.
Grunty o najlepszej żyzności (klasy I, II, III) są świetnie zagospodarowane, ciężko znaleźć nieużytki. A jeśli takowe się znajdzie, to jest to raczej wynik pijaństwa właściciela, długów (również alimentacyjnych = czytaj właściciel położył na to lachę), albo nieuregulowanego stanu prawnego. W przypadku gruntów słabych klas bonitacyjnych, IV, V i VI - znajdujemy tu stosunkowo dużą ilość nieużytków - bo po co obrabiać, skoro i tak nic nie urośnie?

Skoro więc obecnie podatek rolny uzależniony jest od okręgu podatkowego i klasy gruntu, a to warunkuje wartość gruntu, to czy po wprowadzeniu podatku katastralnego dotknie on również rolników?

Czy zostanie wprowadzony dodatkowy podatek, karający za niewłaściwe, niezgodne z przeznaczeniem zagospodarowanie terenu, wykorzystanie nieruchomości? IMO ten podatek by się przydał. Zwłaszcza w przypadku gruntów rolnych.

Czy po wprowadzeniu podatku katastralnego, który bardzo ugodziłby w rolników, podniosą oni ceny żywności?

Gdzieś doszukałem się informacji, z której wynika, że podatek katastralny był stosowany w Polsce przed wojną. Sprawę muszę jednak zbadać przy okazji.

3 komentarze:

  1. Kataster nie obejmuje i nie bedzie obejmowal nieruchomosci rolnych. Tym niemniej podatek rolny ma od przyszlego roku istotnie wzrosnac, ale z zupelnie innego powodu:

    http://gospodarka.dziennik.pl/podatki/artykuly/359713,rolnicy-zaplaca-wyzsze-podatki.html

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm...
    we wszystkich poniższych linkach napisane jest, że podatek katastralny zastąpi wszystkie obecne "podatki od nieruchomości". Skąd więc info, że nie obejmie on nieruchomości rolnych?

    http://linia.com.pl/indeks.php?d=34&w=246&p=00
    http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=449
    http://biurose.sejm.gov.pl/teksty/r-155.htm

    OdpowiedzUsuń
  3. W Polsce nic nie jest niemozliwe - prawie jak w USA - kraju nieograniczonych mozliwosci ;-)

    Jesli podatek katastralny mialby objac rowniez nieruchomosci rolne i lesne, to bylaby to bardzo zla wiadomosc przede wszystkim dla rolnikow...

    OdpowiedzUsuń