czwartek, 3 lutego 2011

podatek katastralny - katastrofa podatnika?

artykułów w temacie dużo, umieszczam tylko ten:

podatek katastralny

Komentarzy ci pod nim dostatek... I słusznie, widać sprawa jest gorąca. Widać ludzie liczą swoje pieniążki. I z tego co czuć, nie chcą ich oddawać Skarbca Państwowego.

Kilka pytań się nasuwa: podatek katastralny - od wartości nieruchomości.

- skoro od wartości, to kto tę wartość oszacuje?

- rzeczoznawca?, z pewnością tak. Rzeczoznawcy będą więc mieć dużo, bardzo dużo pracy. Nie będą tego robić za darmo. Zdobycie uprawnień rzeczoznawcy, to nie lada wyczyn, minimum 2,5 roku nauki (podyplomowe + obowiązkowa ustawowa 1,5 roczna praktyka). Koszt: 3000zł podyplomowka + 6000 praktyka. Potem egzamin państwowy ok. 1400 zł podejście. Zdawalność ok 20-30%. Nie liczymy kosztów dodatkowych. Całość zamyka się w sumie ok. 15000 zł. Rzeczoznawca musi to odzyskać. Stąd jego fachowość kosztuje. Wyliczanie wartości nieruchomości na cel podatku katastralnego pozwoli rzeczonawcom zarobić niezłą kasiorkę.

- Którymi metodami będą wyceniać nieruchomości?

- Jak, na ile wycenią nieruchomości? Kamienica z parterem na wynajem w centrum miasta będzie identyczna w cenie/m2 jak ta z przedmieścia?

- Podatki będą dużo wyższe niż obecnie, nie ulega wątpliwości. Osoba mająca 2ha ziemi "rolnej" w granicach administracyjnych miasta będzie płacić dużo większy podatek niż obecnie. Co zrobi, jeśli nie będzie w stanie go opłacać? Ano... sprzeda nieruchomość. Będzie to trwać pewien czas, bo taka nieruchomość jest dużo warta! Mało jest na nią chętnych. Inaczej - chętnych dużo - ale mogących ją nabyć - mało ;-). Aby sprzedać szybciej, wystawi ją po obniżonej cenie, która może się mieć nijak do wyceny biegłego(!) od której jest liczony podatek(!)

Jeżeli nie sprzeda, bo nikt ni będzie chciał kupić, i podatków płacić nie będzie, to bardzo szybko przekona się, kto jest właścicielem nieruchomości. KingEstate - posiadłość króla. Wierzyciel - miasto, gmina - komornik szybko zajmie nieruchomość.

A jeśli ktoś kupi tą nieruchomość? Co wtedy? Po pierwsze, to taką nieruchomość, która jest droga w podatkowym utrzymaniu, i droga sama w sobie - kupi tylko osoba posiadająca odpowiednie zaplecze finansowe. Po drugie - kupi w określonym celu. Celem będzie albo odsprzedaż, albo - co IMO jest bardziej prawdopodobne - w celu zwiększenia wartości poprzez np. wynajęcie reszty powierzchni, lub zabawy w developerkę.

Kolejna bardzo ważna kwestia - w opinii większości ludzi wartość nieruchomości zawsze idzie w górę. Świetnie!!! Nasza nieruchomość więcej warta!!! ...ale mamy też wtedy większy podatek ;-) Pytaniem zasadniczym jest, jak często gmina będzie dokonywać uaktualnienia wartości podatku katastralnego, tfu!, podatku nieruchomości ;-) IMO - jeśli to będzie tak często, jak w przypadku podatku od użytkowania wieczystego, to jeszcze naród przeżyje ;-)

A co będzie, jeśli nieruchomość zacznie tracić z czasem na wartości?, bo zacznie popadać w ruinę?, bo kryzys się zaostrzy i ceny spadną? Znowu wycena? Znowu biegły zarobi? Znowu skargi do kolegium? Jakie da to szanse na zmniejszenie opodatkowania?

Na szczęście zanim ustawa wejdzie w życie ceny nieruchomości zdążą spaść ;-)

1 komentarz:

  1. Podatek katastralny zostanie kiedys wprowadzony. Problem polega na tym, ze oprocz rzadu nikt nie chce jego wprowadzenia, bo prawie kazdy jest wlascicielem czegos-tam (politycy rowniez). No i kwestia najwazniejsza - jaka bedzie jego wysokosc? Jesli zbyt duza, to zarznie to i tak ledwie zipiacy rynek nieruchomosci, a recesja jest ostatnia rzecza, jaka rzad chcialby miec za swojej kadencji ;-)

    Inna sprawa, ze nieruchomosci rolne nie beda podlagac temu podatkowi - fiskus naprawde lubi rolnikow ;-)

    OdpowiedzUsuń