piątek, 11 marca 2011

dopłaca i jest szczęśliwy

Poznałem dziś człowieka. Kupił sobie mieszkanko 34m2 końcem 2008 r. Kupił od sąsiadów. Mieszkanie bezpośrednio nad nim. Cena rynkowa, lokalizacja bardzo dobra, optymalna. Wyremontował = 40k PLN. Wynajął parce studentów. Ma ich pod ciągłym nadzorem - mieszka pod nimi ;-), twierdzi, że są grzeczni, uczciwi. Płacą do ręki, regularnie. Bierze od nich 1000zł, pokrywa z tego czynsz do spółdzielni, internet i coś tam jeszcze. Kosztów razem z ratą kredytu ma 1080 zł miesięcznie. To oznacza, że dokłada do interesu 80 zł miesięcznie. Ale nie żałuje takiej kasy. Stać go. Najemcy spłacają większość, są od 2,5 roku. Za 7,5 lat kończy się spłacanie kredytu, wtedy będzie czysty zysk. Twierdzi, że woli tak, niż być "złym kamienicznikiem" w oczach najemców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz